Brawo dla Pana Wojciecha Cejrowskiego. Powiedział Pan tak jak teolog chociaż nie jest Pan teologiem. Zapewniam Pana. Tak też trzeba bronić prawa moralnego wpisanego w naturę ludzką, nie mówiąc już o przykazaniu "nie zabijaj". Gdyby wszyscy mieli takie jasne rozeznanie sprawy na temat świętości życia ludzkiego świat byłby rajem.
Pan Hołownia gadane ma, ale sumienie skrzywione. Nie każde prawo jest moralnie dobre. Trzeba i powinniśmy stawać w obronie najsłabszych a takimi są dzieci poczęte w łonie matek. Bóg daje życie i dla każdego poczętego dziecka daje rodziców, których obdarza zaufaniem, że poczęte nowe życie będą strzegli i pomagali dziecku dojść do dojrzałości, fizycznego i duchowego rozwoju na większą chwałę Boga. Bźg współpracując z człowiekiem zaprasza rodziców i łaską rodzicielstwa, zaprasza wszystkich do szczęścia w niebie. To szatan zazdroszczłąc człowiekowi szczęścia przyszłego z Bogiem manipuluje człowiekiem, chcąc odebrać mu to, czego sam już nie zazna. Wie co stracił i wypowiedział Bogu wojnę, chcąc pomniejszyć Jemu chwały i zazdrości człowiekowi, że przez odpokutowanie i śmierć drzwi przed nami do Boga stoją dla nas otworem. Szatan jako inteligentniejszy od człowieka był obdarzony wolą skłonną do dobrego i takimi przymiotami, że wiedział co czyni. My za grzechy naszych rodziców bezpośrednio nie odpowiadamy, ale ten grzech pierworodny ciąży na nas. Dlatego Pan Jezus, Syn Boży nas odkupił, byśmy mogli na nowo mieć otwartą drogę i drzwi do nieba. Dał nam sakramenty, abyśmy mieli możność poprawy i siłę w naszej drodze pielgrzymowania do Niego. Bóg nigdy z człowieka nie zrezygnował, dopóki żyje. Nawet największe zbrodnie, wielokrotne aborcje nie zamykają człowiekowi drogi do nieba, jeśli tylko się opamięta, przystąpi do sakramentu pokuty i odpokutuje za grzechy. A szatan wszystko robi, by tę drogę nam zamknąć, wymyślając różne przeszkody: a to warunki materialne, a to brak pracy, a to studia niedokoćczone, czy też że niedojrzały partner (! sex pozamałżeński) stchórzył. Albo jeszcze gorsze powody, np że planowali mieć tylko 2 dzieci.... Bóg ma do człowieka zaufanie dając niewinne maleństwo rodzicom a wszyscy wokoło powinni pomagać by to nowe życie chronić i wspierać w obowiązkach rodziców. A jeśli komuś się już wydarzył przypadek aborcji, to pomóżmy podzwignąć się matce z traumatycznych przeżyć, bo dla niej dopiero teraz zaczyna się droga krzyżowa często kończąca się tragicznie dla niej i reszty rodziny. Dlaczego nic nie mówi się, co potem kobiety przeżywają, jak tęsnią za tym dzieckiem, jakie cierpią wyrzuty sumienia, jak płaczą po nocach. Te kobiety (mówię o moralnie dobrze ukształtowanych sumieniach) potrzebują często przeżyć i przepracować żałobę, by mogły dla dobra reszty rodziny funkcjonować normalnie.