NABOŻEŃSTWO GODZINY ŚWIĘTEJ
Nie było może chwili, w której by Serce Pana Jezusa więcej cierpiało, jak w czasie konania Jego na górze Oliwnej. Cierpienie Zbawiciela naszego było wówczas tak gwałtowne, że wyciskając w niepojęty a cudowny sposób pot krwawy ( Ojcowie św. przypuszczają kilka przyczyn krwawego potu Zbawiciela. Mówią, że Jezus Chrystus chciał go doświadczyć, dla okazania ogromu Swej boleści i większej jeszcze nad nią miłości; jak bowiem pod naciskiem prasy sok z winogron wytryska, tak siła boleści i potęga miłości wydobyły z ciała Pana Jezusa obfity pot krwawy.
Według św. Augustyna, Pan Jezus przez krew wytryskającą z Ciała Swego chciał okazać, że z mistycznego ciała Kościoła św. wyjdą Święci Męczennicy. Św. Beda twierdził, że ponieważ Bóg przeklął ziemię i skazał człowieka, aby ją w pocie czoła uprawiał, Zbawiciel dla oczyszczenia ziemi i dla zdjęcia z niej przekleństwa, oblewa ją krwawym potem, który wycisnęła miłość ) z Jego Boskiego Ciała, z ust przenajświętszych te wydobywa słowa: "Smutna jest dusza Moja aż do śmierci".
Słodki nasz Zbawiciel pragnie aby dusze miłujące Jego Boskie Serce łączyły się przez modlitwę i miłość z Jego bolesnym konaniem. Zdaje się mówić do nas, jak niegdyś powiedział do Uczniów Swoich: "Czyżbyście nie mogli jednej godziny trwać ze Mną? Ach, odpowiedzmy wezwaniu Pana, a nie potrafi nam odmówić tych łask potężnych, które mają serce skruszyć, przeniknąć i nawrócić.
I
Rozpoczynając "Godzinę świętą", wyobraź sobie Członku "Straży Honorowej", że widzisz jak Zbawiciel, po ustanowieniu Sakramentu Swej Miłości, opuszcza wieczernik i udaje się do samotnego ogrodu, gdzie Boskie Jego Serce ma ponosić wszystkie katusze zbliżającej się Męki. Pomyśl, że dobry Pan i Mistrz twój szczególną wyświadcza ci łaskę, wołając na świadka Jego boleści i na łączenie się z Jego modlitwą.
"O Jezu! Uznaję to wielkie dobrodziejstwo Twoje. Wzywasz mnie, abym był świadkiem Twych cierpień i nieograniczonej miłości Serca Twego dla grzeszników. Spieszę więc za Tobą, dobry mój Mistrzu! Pragnę w tej godzinie czuwać i modlić się z Tobą ...
Znasz Panie słabość moją; racz mnie przeto wspierać, bo bez Ciebie okażę się słabszym, niż Apostołowie i pozostanę nieczułym na boleść i miłość Twoją. Ofiaruję Ci, Zbawicielu mój, konanie Przenajświętszego Serca Twego na zadośćuczynienie sprawiedliwości Ojca, na wynagrodzenie za grzechy moje i całego świata. Ojcze, miłosierdzia! wysłuchaj błagania moje, przyjmij hołd uwielbienia, jaki Ci składam, a przede wszystkim wejrzyj na Serce Boskiego Syna Twego". Amen
II
Patrz jak Zbawiciel pada twarzą na ziemię, jęcząc pod ciężarem nieprawości całego świata. Dobrowolnie przyjął je na Siebie i ofiarował się na ich zgładzenie, a jednak tak wielka przeciw nim przejmuje Go zgroza, że pod nadmiarem bólu i upokorzenia, zdaje się być bliskim śmierci.
Oddaj cześć najgłębszą tej Najświętszej Ofierze, błagaj o prawdziwe obrzydzenie grzechów, żal głęboki i żywy za wszystkie grzech twoje.
Przejęty uczuciami tymi, odmów akt skruchy... i rozważaj dalej...
W najzupełniejszym opuszczeniu zostaje dobry nasz Pan... Przerażające milczenie otacza Go zewsząd... Apostołowie usnęli... Zostaje Sam przed obliczem Ojca Swego nieskończenie świętego, który nie zapatruje się już na Boskiego Syna Swego jako na przedmiot upodobania Swego przedwiecznego, lecz upatruje w Nim Ofiarę, na którą spaść musi cała Jego sprawiedliwość.
Wyobraź sobie, że Pan Jezus z dobrocią na ciebie spogląda... Upadnij Mu do nóg i kilka razy powtórz z miłością: "O Jezu! tak często opuszczałem Ciebie, zasmucałem Serce Twoje grzechami moimi. Dobry Mistrzu! Oto wracam do Ciebie. Obym od tej chwili dochować Ci mógł wierności!"
III
Słuchaj teraz głosu Zbawiciela, który woła pod naciskiem bólu i cierpienia: "Smutna jest dusza Moja aż do śmierci". Miecz obosieczny przeszywa Serce Jezusa: miłość dla Ojca i miłość dla ludzi...
Jezus Chrystus ma wynagrodzić Ojcu Swojemu za zniewagę i obrazę, jaką grzech wyrządził Majestatowi Jego, a mimo to grzech i nadal popełniany będzie... Świętość Boga jeszcze będzie znieważaną...
Pan Jezus cierpi, aby ludzi zbawił, aby ich nad wieczystą przepaścią powstrzymał... a tylu z nich tę miłością wzgardzi... tylu pójdzie na zatracenie. pomimo Jego poświęcenia i miłości.
Nadmiar bólu i udręczenia obala na ziemię Chrystusa Pana... wpada w konanie i zdaje się bliskim śmierci...
Pozostań chwilę w milczeniu... Przejmij się smutnymi myślami, jakie przepełniają Serce Jezusa i do tak opłakanego doprowadzają Go stanu. Krew Jego Najświętsza nie przyniesie pożytku wielu duszom przez Niego ukochanym, Ojciec przedwieczny ciągle obrażany będzie...
Zbawiciel widzi i ciebie, członku "Straży Honorowej"! Widzi jak mało posiadasz męstwa w zwyciężaniu siebie... liczy niewdzięczności i niewierności twoje...
Ponieważ przyczyniłeś się do boleści i konania Serca Jezusa, mów z głębi duszy: "Oto, Zbawicielu mój niewdzięczna owieczka, która nie poznała głosu Twojego, która po tysiąc razy wzgardziła miłosierdziem i tkliwością Serca Twego. Nie płacz więcej nade mną, Dobry mój Pasterzu, wracam do Ciebie, a wracam na zawsze! Tyś dla duszy mojej chciał cierpieć tak wiele... chcesz ją posiadać, o Boski mój Zbawicielu. Miłosierdziem wzruszony rzekłeś: "Przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy pracujecie i obciążeni jesteście, a Ja was ochłodzę". Stawiam się na usilne naleganie Twoje, o Jezu! Oto dusza moja pragnie na wieki należeć do Ciebie!...
Przychodźcie zbłąkane owieczki, przychodźcie grzesznicy, którzy podobnie jak ja, byliście oddaleni od Dobrego Pasterza, pocieszmy Pana Jezusa szczerym nawróceniem, podzielmy Jego boleści..."
Zatrzymaj się nad tą myślą.
Ożywiony pragnieniem pocieszenia Serca Jezusowego uczyń kilka aktów miłości... mówiąc: "Kocham bliźniego, jak siebie samego". Postanów mocno szukać zbłąkanych owieczek i dusze ich pociągnąć do Boga.
IV
Czcicielu Najświętszego Serca! Wpatruj się w Zbawiciela, który dla Ciebie sroższe nad śmierć ponosi katusze... Mimo ucisku, trwogi i niezmiernej boleści, przepełniającej Jego duszę, modli się wytrwale. Zostawaj w uniżeniu przy Bogu i Zbawicielu twoim, łącz się z Jego uczuciami, powtórz z Nim kilkakrotnie Jego Boską prośbę i jak On ofiaruj się całkowicie na wypełnienie świętej woli Bożej.
"Mistrzu mój i Panie! Przykład Twój uczy mnie, jaki jest najpewniejszy sposób nabycia doskonałości... W poddaniu się woli Bożej naśladować Cię pragnę i postanawiam przy każdej sposobności mówić do Ojca Twojego, który i moim jest Ojcem: "Twoja wola, mój Ojcze, Twoja wola, a nie moja niechaj się stanie".
V
Pan Jezus idzie do uczniów i znowu zastaje ich śpiących.
Przeto smutny wraca na miejsce modlitwy.
Znowu upada na twarz pod ciężarem coraz bardziej dojmującej boleści... I oto w tej chwili Przenajświętsze Ciało okrywa się krwawym potem, który kroplami spada na ziemię... Jakże wielkie obrzydzenie grzechu, jak gorącą miłość ku Bogu widok ten obudzić w tobie powinien... "Ach! czemu nie mogę, jak ta ziemia błogosławiona, przyjąć Krwi Jezusa, być zroszonym Krwią Boską! O Krwi Najdroższa, Krwi Najświętsza, spłyń an moją duszę, aby ją oczyścić na zawsze... Wylej się na wszystkich grzeszników! O Krwi Boska, w Tobie nasza jedyna nadzieja!"
Wśród największego ucisku rozważa Zbawiciel boleści Swej Męki i w Boskim Swym Sercu dotkliwie je odczuwa. Ach, jakże wielkiej dla ich zniesienia trzeba było miłości!...
Oto naprzód pocałunek Judasza... Westchnij żałośnie, żeś i ty może zdradziecko pocałował Jezusa przez świętokradzkie Komunie... a przynajmniej często zasmucałeś Serce Jego Komunią oziębłą...
Wyobraź sobie chwilę, w której zbliżać się będziesz do Przenajświętszego Stołu i powtórz trzy razy z najwyższym uczuciem żalu i zawstydzenia: "O Jezu! Dusza moja niegodna przyjąć Ciebie, ale rzeknij tylko słowo, a będzie uleczoną".
"O Dobry Pasterzu! Tyś nie lękał się narazić na obelgi i świętokradztwa grzeszników, byle pozostać z owieczkami Twoimi, bądź na wieki pochwalony i błogosławiony".
VI
Dobry Mistrz staje przed sądem Piłata, który wydaje nań wyrok srogiego biczowania... Ciało Jego, tak delikatne, staje się jedną raną... Słup, do którego jest przywiązany, ocieka Krwią Jego Najświętszą i okrywa się kawałkami Jego Ciała.
... Jakże okrutne męczarnie chce Pan Jezus ponosić dla zadośćuczynienia za nasze grzechy: za lenistwo, pychę, a szczególnie za wykroczenia przeciw cnocie czystości...
Stosownie do uczuć serca twego, obudzaj akty skruchy, wynagrodzenia i miłości...
VII
Upadając na twarz w ogrodzie Oliwnym pod ciężarem smutku, widzi Pan Jezus krzyż, który poniesie aż na szczyt Kalwarii, na którym umrze jako Ofiara sprawiedliwości Boga Ojca i niepojętej ku nam miłości... O jakże ten krzyż bolesny! Jak ciężki! Tak bardzo obciążają go nasze grzechy, że Jezus unieść tego krzyża nie zdoła... Trzykroć upadnie, zanim stanie na Kalwarii, a mimo to weźmie krzyż; - co więcej, uściśnie go ze świętym zapałem... Ach, zrozumiejmy tę tajemnicę miłości... Jezus krzyż uściśnie... bo krzyż, to skarbnica nasza... w krzyżu zdrowie, siła i zbawienie nasze. Dzięki nieskończone oddajmy Bogu, że nas tak umiłował. Uczyńmy obietnicę, że odtąd nie będziemy odrzucać szacownych skarbów, jakimi nas obdarza, przypuszczając do uczestnictwa w Swym krzyżu.
Z głęboką i rzewną miłością powtórzmy kilka razy: "Upadamy przed Tobą Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez święty krzyż Twój świat odkupić raczył".
Potem dodaj odważnie i miłośnie" "O Jezu! Z Tobą pragnę nosić krzyże na mnie zesłane przez wszystek czas życia mojego".
VIII
Jezus rozważa na koniec ostatnią godzinę, którą "Swoją" nazywa... Oto godzina śmierci z całą jej goryczą. Z szat Go obnażą... ręce i nogi Mu przebiją... widzi krzyż, na którym zawiśnie, rany, które Mu otworzą... widzi Swe opuszczenie od wszystkich... obelgi, zelżywości...
Członku "Straży Honorowej", słuchaj ostatnich słów Zbawiciela, a z miłością wpatrując się w Niego, mów z głębi serca: "O Jezu! Mistrzu najlepszy! Ojcze najczulszy! Gdy myślę o strasznych boleściach, jakieś poniósł na krzyżu, postanawiam, że już nigdy nic mnie od Ciebie odłączyć nie zdoła! Tyś Panie chciał do ostatniej kropli przelać krew Swoją dla zgładzenia niezliczonych grzechów moich... Dobroć Twoja wzrusza i przenika mą duszę... O Jezu! z Tobą złączyć się pragnę i do Ciebie należeć na wieki..."
Powtórz kilkakrotnie tę modlitwę, a potem dodaj pięć razy, dla uczczenia ran Zbawiciela" "O Jezu, miłości moja, zawsze Ciebie kochać będę w życiu i przy śmierci".
IX
Przypomnij sobie, że w Ogrodzie Oliwnym cierpienia męki Swojej Pan Jezus wszystkie naraz ponosi w Sercu Swoim, a męczarnie Jego podwaja myśl przerażająca... że Bóg mimo to obrażanym będzie... a ludzie nie przestaną staczać się w przepaść piekielną.
O, jak gorzki ten kielich, podany Zbawcy naszemu. Jak bezbrzeżnym smutkiem przepełnione Serce Pana Jezusa! Z Boskich ust Jego wyrywa się ta bolesna skarga: "Ojcze Mój, niechaj ten kielich odejdzie ode Mnie!"
W chwili tak strasznej zstępuje Anioł do Chrystusa Pana i ze czcią Go podnosi... Wyobraź sobie, że ten Anioł, pokazując ciebie, mówi do Zbawiciela: "Czy dozwolisz, aby ta biedna dusza zginęła na wieki?" A miły Jezus, patrząc z tkliwością na ciebie, odpowiada: "Nie, albowiem umrę za nią".
Braknie słów, którymi odpowiedzieć by można na taką miłość. Niech twe serce samo przemawia do Pana Jezusa, stosownie do uczuć wdzięczności, jakie budzi w nim dobroć najmilszego Zbawcy.
X
"A Jezus smutny i zbolały dłużej się modli". Im więcej nieskończenie dobry i miłosierny Zbawiciel cierpi, tym goręcej się modli.
Ile łask sprowadziła na nas pokora Zbawiciela, Jego posłuszeństwo i żarliwa modlitwa!
Członku "S H", proś z ufnością o wszystko, co potrzebne tobie i braciom twoim, nade wszystko grzesznikom i Kościołowi św. Odmów na tę intencję 5 Ojcze nasz, 5 Zdrowaś Maryjo i 5 Chwała Ojcu.
XI
Pan Jezus powstaje i opuszcza krwawe miejsce smutku i męczeństwa ... idzie naprzeciw Swych okrutnych nieprzyjaciół... Idź i ty w ślad za Nim, z całą miłością i odwagą, na jaką zdobyć się możesz i mów do Pana twego: "O Jezu najmilszy! Idziesz umrzeć za mnie, i ja umrę grzechom dla miłości Twojej. O Jezu! Niech serce moje w życiu i śmierci z Twoim Boskim Sercem zjednoczone będzie".
XII
Przed zakończeniem rozmyślania, żałuj za rozproszenie ducha i za oziębłość twoją, a kończąc "Godzinę Świętą", mów z pokorą: ""Zbyt wielką była śmiałość moja, że chciałem przeniknąć tajemnice Getsemańskiego Ogrodu, tajemnice tak bolesne i pocieszające zarazem. Przebacz mi, o Jezu! przebacz mi, o Jezu! przebacz... lecz pozwól, niech często wracam tutaj w duchu, niech tutaj czerpię miłość, moc i męstwo, niech tutaj modlitwa moja staje się wytrwałą, pełną ufności i zdania się na wolę Bożą; a miłość dla biednych grzeszników niech wzrasta w siłę i gorliwość".
POZWALAMY DRUKOWAĆ
Z Książęco - Metropolitalnej Kurii
Kraków, dnia 8 lipca 1935 r.
† Stanisław, Bp.
Wik. gen.
Ks. Stefan Mazurek
kanclerz
Według św. Augustyna, Pan Jezus przez krew wytryskającą z Ciała Swego chciał okazać, że z mistycznego ciała Kościoła św. wyjdą Święci Męczennicy. Św. Beda twierdził, że ponieważ Bóg przeklął ziemię i skazał człowieka, aby ją w pocie czoła uprawiał, Zbawiciel dla oczyszczenia ziemi i dla zdjęcia z niej przekleństwa, oblewa ją krwawym potem, który wycisnęła miłość ) z Jego Boskiego Ciała, z ust przenajświętszych te wydobywa słowa: "Smutna jest dusza Moja aż do śmierci".
Słodki nasz Zbawiciel pragnie aby dusze miłujące Jego Boskie Serce łączyły się przez modlitwę i miłość z Jego bolesnym konaniem. Zdaje się mówić do nas, jak niegdyś powiedział do Uczniów Swoich: "Czyżbyście nie mogli jednej godziny trwać ze Mną? Ach, odpowiedzmy wezwaniu Pana, a nie potrafi nam odmówić tych łask potężnych, które mają serce skruszyć, przeniknąć i nawrócić.
I
Rozpoczynając "Godzinę świętą", wyobraź sobie Członku "Straży Honorowej", że widzisz jak Zbawiciel, po ustanowieniu Sakramentu Swej Miłości, opuszcza wieczernik i udaje się do samotnego ogrodu, gdzie Boskie Jego Serce ma ponosić wszystkie katusze zbliżającej się Męki. Pomyśl, że dobry Pan i Mistrz twój szczególną wyświadcza ci łaskę, wołając na świadka Jego boleści i na łączenie się z Jego modlitwą.
"O Jezu! Uznaję to wielkie dobrodziejstwo Twoje. Wzywasz mnie, abym był świadkiem Twych cierpień i nieograniczonej miłości Serca Twego dla grzeszników. Spieszę więc za Tobą, dobry mój Mistrzu! Pragnę w tej godzinie czuwać i modlić się z Tobą ...
Znasz Panie słabość moją; racz mnie przeto wspierać, bo bez Ciebie okażę się słabszym, niż Apostołowie i pozostanę nieczułym na boleść i miłość Twoją. Ofiaruję Ci, Zbawicielu mój, konanie Przenajświętszego Serca Twego na zadośćuczynienie sprawiedliwości Ojca, na wynagrodzenie za grzechy moje i całego świata. Ojcze, miłosierdzia! wysłuchaj błagania moje, przyjmij hołd uwielbienia, jaki Ci składam, a przede wszystkim wejrzyj na Serce Boskiego Syna Twego". Amen
II
Patrz jak Zbawiciel pada twarzą na ziemię, jęcząc pod ciężarem nieprawości całego świata. Dobrowolnie przyjął je na Siebie i ofiarował się na ich zgładzenie, a jednak tak wielka przeciw nim przejmuje Go zgroza, że pod nadmiarem bólu i upokorzenia, zdaje się być bliskim śmierci.
Oddaj cześć najgłębszą tej Najświętszej Ofierze, błagaj o prawdziwe obrzydzenie grzechów, żal głęboki i żywy za wszystkie grzech twoje.
Przejęty uczuciami tymi, odmów akt skruchy... i rozważaj dalej...
W najzupełniejszym opuszczeniu zostaje dobry nasz Pan... Przerażające milczenie otacza Go zewsząd... Apostołowie usnęli... Zostaje Sam przed obliczem Ojca Swego nieskończenie świętego, który nie zapatruje się już na Boskiego Syna Swego jako na przedmiot upodobania Swego przedwiecznego, lecz upatruje w Nim Ofiarę, na którą spaść musi cała Jego sprawiedliwość.
Wyobraź sobie, że Pan Jezus z dobrocią na ciebie spogląda... Upadnij Mu do nóg i kilka razy powtórz z miłością: "O Jezu! tak często opuszczałem Ciebie, zasmucałem Serce Twoje grzechami moimi. Dobry Mistrzu! Oto wracam do Ciebie. Obym od tej chwili dochować Ci mógł wierności!"
III
Słuchaj teraz głosu Zbawiciela, który woła pod naciskiem bólu i cierpienia: "Smutna jest dusza Moja aż do śmierci". Miecz obosieczny przeszywa Serce Jezusa: miłość dla Ojca i miłość dla ludzi...
Jezus Chrystus ma wynagrodzić Ojcu Swojemu za zniewagę i obrazę, jaką grzech wyrządził Majestatowi Jego, a mimo to grzech i nadal popełniany będzie... Świętość Boga jeszcze będzie znieważaną...
Pan Jezus cierpi, aby ludzi zbawił, aby ich nad wieczystą przepaścią powstrzymał... a tylu z nich tę miłością wzgardzi... tylu pójdzie na zatracenie. pomimo Jego poświęcenia i miłości.
Nadmiar bólu i udręczenia obala na ziemię Chrystusa Pana... wpada w konanie i zdaje się bliskim śmierci...
Pozostań chwilę w milczeniu... Przejmij się smutnymi myślami, jakie przepełniają Serce Jezusa i do tak opłakanego doprowadzają Go stanu. Krew Jego Najświętsza nie przyniesie pożytku wielu duszom przez Niego ukochanym, Ojciec przedwieczny ciągle obrażany będzie...
Zbawiciel widzi i ciebie, członku "Straży Honorowej"! Widzi jak mało posiadasz męstwa w zwyciężaniu siebie... liczy niewdzięczności i niewierności twoje...
Ponieważ przyczyniłeś się do boleści i konania Serca Jezusa, mów z głębi duszy: "Oto, Zbawicielu mój niewdzięczna owieczka, która nie poznała głosu Twojego, która po tysiąc razy wzgardziła miłosierdziem i tkliwością Serca Twego. Nie płacz więcej nade mną, Dobry mój Pasterzu, wracam do Ciebie, a wracam na zawsze! Tyś dla duszy mojej chciał cierpieć tak wiele... chcesz ją posiadać, o Boski mój Zbawicielu. Miłosierdziem wzruszony rzekłeś: "Przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy pracujecie i obciążeni jesteście, a Ja was ochłodzę". Stawiam się na usilne naleganie Twoje, o Jezu! Oto dusza moja pragnie na wieki należeć do Ciebie!...
Przychodźcie zbłąkane owieczki, przychodźcie grzesznicy, którzy podobnie jak ja, byliście oddaleni od Dobrego Pasterza, pocieszmy Pana Jezusa szczerym nawróceniem, podzielmy Jego boleści..."
Zatrzymaj się nad tą myślą.
Ożywiony pragnieniem pocieszenia Serca Jezusowego uczyń kilka aktów miłości... mówiąc: "Kocham bliźniego, jak siebie samego". Postanów mocno szukać zbłąkanych owieczek i dusze ich pociągnąć do Boga.
IV
Czcicielu Najświętszego Serca! Wpatruj się w Zbawiciela, który dla Ciebie sroższe nad śmierć ponosi katusze... Mimo ucisku, trwogi i niezmiernej boleści, przepełniającej Jego duszę, modli się wytrwale. Zostawaj w uniżeniu przy Bogu i Zbawicielu twoim, łącz się z Jego uczuciami, powtórz z Nim kilkakrotnie Jego Boską prośbę i jak On ofiaruj się całkowicie na wypełnienie świętej woli Bożej.
"Mistrzu mój i Panie! Przykład Twój uczy mnie, jaki jest najpewniejszy sposób nabycia doskonałości... W poddaniu się woli Bożej naśladować Cię pragnę i postanawiam przy każdej sposobności mówić do Ojca Twojego, który i moim jest Ojcem: "Twoja wola, mój Ojcze, Twoja wola, a nie moja niechaj się stanie".
V
Pan Jezus idzie do uczniów i znowu zastaje ich śpiących.
Przeto smutny wraca na miejsce modlitwy.
Znowu upada na twarz pod ciężarem coraz bardziej dojmującej boleści... I oto w tej chwili Przenajświętsze Ciało okrywa się krwawym potem, który kroplami spada na ziemię... Jakże wielkie obrzydzenie grzechu, jak gorącą miłość ku Bogu widok ten obudzić w tobie powinien... "Ach! czemu nie mogę, jak ta ziemia błogosławiona, przyjąć Krwi Jezusa, być zroszonym Krwią Boską! O Krwi Najdroższa, Krwi Najświętsza, spłyń an moją duszę, aby ją oczyścić na zawsze... Wylej się na wszystkich grzeszników! O Krwi Boska, w Tobie nasza jedyna nadzieja!"
Wśród największego ucisku rozważa Zbawiciel boleści Swej Męki i w Boskim Swym Sercu dotkliwie je odczuwa. Ach, jakże wielkiej dla ich zniesienia trzeba było miłości!...
Oto naprzód pocałunek Judasza... Westchnij żałośnie, żeś i ty może zdradziecko pocałował Jezusa przez świętokradzkie Komunie... a przynajmniej często zasmucałeś Serce Jego Komunią oziębłą...
Wyobraź sobie chwilę, w której zbliżać się będziesz do Przenajświętszego Stołu i powtórz trzy razy z najwyższym uczuciem żalu i zawstydzenia: "O Jezu! Dusza moja niegodna przyjąć Ciebie, ale rzeknij tylko słowo, a będzie uleczoną".
"O Dobry Pasterzu! Tyś nie lękał się narazić na obelgi i świętokradztwa grzeszników, byle pozostać z owieczkami Twoimi, bądź na wieki pochwalony i błogosławiony".
VI
Dobry Mistrz staje przed sądem Piłata, który wydaje nań wyrok srogiego biczowania... Ciało Jego, tak delikatne, staje się jedną raną... Słup, do którego jest przywiązany, ocieka Krwią Jego Najświętszą i okrywa się kawałkami Jego Ciała.
... Jakże okrutne męczarnie chce Pan Jezus ponosić dla zadośćuczynienia za nasze grzechy: za lenistwo, pychę, a szczególnie za wykroczenia przeciw cnocie czystości...
Stosownie do uczuć serca twego, obudzaj akty skruchy, wynagrodzenia i miłości...
VII
Upadając na twarz w ogrodzie Oliwnym pod ciężarem smutku, widzi Pan Jezus krzyż, który poniesie aż na szczyt Kalwarii, na którym umrze jako Ofiara sprawiedliwości Boga Ojca i niepojętej ku nam miłości... O jakże ten krzyż bolesny! Jak ciężki! Tak bardzo obciążają go nasze grzechy, że Jezus unieść tego krzyża nie zdoła... Trzykroć upadnie, zanim stanie na Kalwarii, a mimo to weźmie krzyż; - co więcej, uściśnie go ze świętym zapałem... Ach, zrozumiejmy tę tajemnicę miłości... Jezus krzyż uściśnie... bo krzyż, to skarbnica nasza... w krzyżu zdrowie, siła i zbawienie nasze. Dzięki nieskończone oddajmy Bogu, że nas tak umiłował. Uczyńmy obietnicę, że odtąd nie będziemy odrzucać szacownych skarbów, jakimi nas obdarza, przypuszczając do uczestnictwa w Swym krzyżu.
Z głęboką i rzewną miłością powtórzmy kilka razy: "Upadamy przed Tobą Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez święty krzyż Twój świat odkupić raczył".
Potem dodaj odważnie i miłośnie" "O Jezu! Z Tobą pragnę nosić krzyże na mnie zesłane przez wszystek czas życia mojego".
VIII
Jezus rozważa na koniec ostatnią godzinę, którą "Swoją" nazywa... Oto godzina śmierci z całą jej goryczą. Z szat Go obnażą... ręce i nogi Mu przebiją... widzi krzyż, na którym zawiśnie, rany, które Mu otworzą... widzi Swe opuszczenie od wszystkich... obelgi, zelżywości...
Członku "Straży Honorowej", słuchaj ostatnich słów Zbawiciela, a z miłością wpatrując się w Niego, mów z głębi serca: "O Jezu! Mistrzu najlepszy! Ojcze najczulszy! Gdy myślę o strasznych boleściach, jakieś poniósł na krzyżu, postanawiam, że już nigdy nic mnie od Ciebie odłączyć nie zdoła! Tyś Panie chciał do ostatniej kropli przelać krew Swoją dla zgładzenia niezliczonych grzechów moich... Dobroć Twoja wzrusza i przenika mą duszę... O Jezu! z Tobą złączyć się pragnę i do Ciebie należeć na wieki..."
Powtórz kilkakrotnie tę modlitwę, a potem dodaj pięć razy, dla uczczenia ran Zbawiciela" "O Jezu, miłości moja, zawsze Ciebie kochać będę w życiu i przy śmierci".
IX
Przypomnij sobie, że w Ogrodzie Oliwnym cierpienia męki Swojej Pan Jezus wszystkie naraz ponosi w Sercu Swoim, a męczarnie Jego podwaja myśl przerażająca... że Bóg mimo to obrażanym będzie... a ludzie nie przestaną staczać się w przepaść piekielną.
O, jak gorzki ten kielich, podany Zbawcy naszemu. Jak bezbrzeżnym smutkiem przepełnione Serce Pana Jezusa! Z Boskich ust Jego wyrywa się ta bolesna skarga: "Ojcze Mój, niechaj ten kielich odejdzie ode Mnie!"
W chwili tak strasznej zstępuje Anioł do Chrystusa Pana i ze czcią Go podnosi... Wyobraź sobie, że ten Anioł, pokazując ciebie, mówi do Zbawiciela: "Czy dozwolisz, aby ta biedna dusza zginęła na wieki?" A miły Jezus, patrząc z tkliwością na ciebie, odpowiada: "Nie, albowiem umrę za nią".
Braknie słów, którymi odpowiedzieć by można na taką miłość. Niech twe serce samo przemawia do Pana Jezusa, stosownie do uczuć wdzięczności, jakie budzi w nim dobroć najmilszego Zbawcy.
X
"A Jezus smutny i zbolały dłużej się modli". Im więcej nieskończenie dobry i miłosierny Zbawiciel cierpi, tym goręcej się modli.
Ile łask sprowadziła na nas pokora Zbawiciela, Jego posłuszeństwo i żarliwa modlitwa!
Członku "S H", proś z ufnością o wszystko, co potrzebne tobie i braciom twoim, nade wszystko grzesznikom i Kościołowi św. Odmów na tę intencję 5 Ojcze nasz, 5 Zdrowaś Maryjo i 5 Chwała Ojcu.
XI
Pan Jezus powstaje i opuszcza krwawe miejsce smutku i męczeństwa ... idzie naprzeciw Swych okrutnych nieprzyjaciół... Idź i ty w ślad za Nim, z całą miłością i odwagą, na jaką zdobyć się możesz i mów do Pana twego: "O Jezu najmilszy! Idziesz umrzeć za mnie, i ja umrę grzechom dla miłości Twojej. O Jezu! Niech serce moje w życiu i śmierci z Twoim Boskim Sercem zjednoczone będzie".
XII
Przed zakończeniem rozmyślania, żałuj za rozproszenie ducha i za oziębłość twoją, a kończąc "Godzinę Świętą", mów z pokorą: ""Zbyt wielką była śmiałość moja, że chciałem przeniknąć tajemnice Getsemańskiego Ogrodu, tajemnice tak bolesne i pocieszające zarazem. Przebacz mi, o Jezu! przebacz mi, o Jezu! przebacz... lecz pozwól, niech często wracam tutaj w duchu, niech tutaj czerpię miłość, moc i męstwo, niech tutaj modlitwa moja staje się wytrwałą, pełną ufności i zdania się na wolę Bożą; a miłość dla biednych grzeszników niech wzrasta w siłę i gorliwość".
POZWALAMY DRUKOWAĆ
Z Książęco - Metropolitalnej Kurii
Kraków, dnia 8 lipca 1935 r.
† Stanisław, Bp.
Wik. gen.
Ks. Stefan Mazurek
kanclerz