Katolicy

Brian Moore

KATOLICY

Wydawnictwo FRONDA, Warszawa 2009
ISBN: 978-83-60335-24-6
format: 120 X 165, stron: 124, oprawa: miękka, cena 1,00 zł
do nabycia w księgarni internetowej XLM

Zachodni brzeg Wyspy Muck (czyli Wyspy Gnoju!) koniec świata, ostatni skrawek Irlandii, kresy Europy... To tutaj rozgrywa się akcja "Katolików", sensacyjnej powieści Briana Moore'a. Oto u bram starożytnego opactwa Muck ląduje helikopter z wysłannikiem Watykanu. Ksiądz James Kinsella przybywa ze szczególną misją. Ma wymóc na mnichach podporządkowanie się zdemoralizowanej doktrynie Kościoła.
W pojęciu sędziwego opata Muck podporządkować się temu - oznacza w istocie tyle, co zdradzić ufających mu parafian i współbraci. W mikrokosmosie irlandzkiego opactwa widać jak w soczewce Kościół Katolicki i dramat jego wewnętrznych rozterek. W najgłębszej warstwie jednak "Katolicy" opowiadają po prostu o utracie wiary.
Na podstawie książki nakręcono film z Martinem Sheenem w roli głównej
RECENZJA FILMU zamieszczona w miesięczniku Zawsze Wierni
Chcielibyśmy zwrócić uwagę czytelników na film „Katolicy” w reżyserii Jacka Golda. Zrealizowany w 1973 r., w dwa lata po wprowadzeniu przez papieża Pawła VI nowego rytu mszy, jest odbiciem tej najdramatyczniejszej w dziejach katolicyzmu epoki, która wzbudziła zainteresowanie nawet niekatolików. W filmie występują Trevor Howard, Martin Sheen, Cyril Cusack, Andrew Keir i Michael Gambon. Jednak gra aktorska jest tylko tłem dla skontrastowania przeciwstawnych postaw. Już pierwsze ujęcie wprowadza napięcie, które będzie towarzyszyć widzowi aż do końca. Na irlandzkim wybrzeżu zakonnicy z położonego na wyspie klasztoru odprawiają tradycyjną, trydencką Mszę św. Widz odbiera scenę jak z czasów prześladowań Cromwella, kiedy katolicy irlandzcy zbierali się w ukrytych miejscach, nocą, na Świętą Liturgię. Przebywający w Rzymie przełożony zakonu, któremu podlega nieposłuszny klasztor, wysyła specjalnego wysłannika dla wprowadzenia posoborowych zmian. Przełożony wyszydza starą Mszę jakby to był przeżytek, nic już dla współczesności nie znaczący anachronizm. Wysłannik, ksiądz grany przez Martina Scheena, dla skontrastowania ze swymi zakonnymi adwersarzami jest ubrany po cywilnemu i wydaje się być człowiekiem całkowicie zeświecczonym. Jest zresztą brany przez ludność za dziennikarza, któremu nie należy pomagać. Kiedy zdeterminowany (nasuwa się tutaj analogia do współczesnych znanych nam modernistów) przy pomocy śmigłowca dotrze w końcu ze swymi poglądami do bogobojnych mnichów, będą to dwa przeciwstawne światy. Z jednej strony głęboka wiara i troska o zbawienie dusz poprzez udzielanie im sakramentalnej posługi, z drugiej natomiast służba, jak sam wysłannik przyznaje, ludzkości – łącznie z pełną akceptacją rewolucyjnej działalności w Ameryce Łacińskiej. I co najbardziej zdumiewające, nie wierzy on w rzeczywistą obecność Jezusa Chrystusa w Najświętszym Sakramencie, co jest jakby dyrektywą płynącą z samego Rzymu. Kluczową postacią w dramacie jest konserwatywny opat, już kilkakrotnie przeciwstawiający się zmianom prowincjała. Ale w decydującym momencie przyznaje, że już od pewnego czasu stracił wiarę (!) – i on właśnie przechodzi na stronę apostazji. Jest to bardzo symptomatyczny sojusz modernistów i tych co stracili wiarę. W ostatniej sekwencji opat zaczyna wyznawać protestancką definicję obecności Pana Jezusa przez sam fakt wspólnotowej modlitwy. Przy pomocy nakazu posłuszeństwa opat chce wprowadzić modernistyczne nowinki. Tego jednak w filmie już nie zobaczymy. Znając historię możemy się tylko domyślać, jaki los spotkał tą monastyczną wspólnotę, której końcem będzie zeświecczenie, utrata powołań i opuszczenie na zawsze klasztoru na wyspie. Mechanizm zniszczenia był wszędzie podobny. Posługując się zaprzeczeniem zasady posłuszeństwa, która jest tylko w służbie Prawdy, a nigdy odwrotnie, dokonano demontażu Tradycji w Kościele na Zachodzie, a od kilkunastu lat również i w Polsce. I pomyśleć, że gdyby nie „nieposłuszny” arcybiskup Marcel Lefebvre, odebranoby nam katolikom na zawsze prawdziwą Mszę św."
"Zawsze Wierni. Prawdzie Katolickiej - Prawdzie Jedynej.", nr 26 (styczeń-luty 1999), s.109-110.

zymski-katolik.blogspot.com/2013/04/z-ksiegarskiej-poki-katolicy.html?utm_source=feedburner&utm_medium=feed&utm_campaign=Feed%3A+blogspot%2FPPhfY+%28RZYMSKI+KATOLIK%29&utm_content=FaceBook
IosephusK.
Prawda nie jest atakiem a poza tym, każdy kto niszczy Kościół Katolicki i jego Tradycję, niech nie liczy że wierni będą milczeć. Nie ma takiej opcji. Film wyraźnie ukazał, jak ateista przeor, posłuszeństwem zmuszał sobie poddanych braci zakonnych do zaprzestania modlitw i innych praktyk religijnych przewidzianych Prawem Kościoła Katolickiego.
jin_p
ten film jest po prostu przygnębiający, celowo jest tak zrealizowany, helikopterem przybywa wysłannik Papieża-modernisty,sam modernista, a ci tradycyjni katolicy mieszkają w budach, a modlą się w ciemnych i ponurych pomieszczeniach
stanislawp
Dla mnie mocną sceną było obejrzeć Martina Sheen medytującego w pozycji Lotus.
Energia wtedy wpływa we wszystkie czakry naraz!
Przedsoborowi kapłani nie znają tego. Oni nie chcą się otworzyć!
Są bardzo sztywni i z pewnością nawet Lotusa nogami nie splotą!
To było ironicznie a teraz na poważnie...
Tak Martin jak i jego syn Charlie sa nie tylko dobrymi aktorami ale też mają swoje mózgi, które często …Więcej
Dla mnie mocną sceną było obejrzeć Martina Sheen medytującego w pozycji Lotus.
Energia wtedy wpływa we wszystkie czakry naraz!
Przedsoborowi kapłani nie znają tego. Oni nie chcą się otworzyć!
Są bardzo sztywni i z pewnością nawet Lotusa nogami nie splotą!
To było ironicznie a teraz na poważnie...
Tak Martin jak i jego syn Charlie sa nie tylko dobrymi aktorami ale też mają swoje mózgi, które często używają narażając się Hollywoodowi czyli narażając się światu.
IosephusK.
Film obejrzałeś?
IosephusK.
Wczoraj po umieszczeniu tego filmu przez oddanego katolika formerpentecostala , dyżurni szczekacze nie mogli opanować swojego jadowitego skowytu, co mnie skłoniło do obejrzenia tego filmu.
Serdecznie polecam.
gloria.tv/post/cxSxxw8xS8Mu2YJYuLrDmSodb
Jeszcze jeden komentarz od IosephusK.
IosephusK.
RECENZJA FILMU zamieszczona w miesięczniku Zawsze Wierni
Chcielibyśmy zwrócić uwagę czytelników na film „Katolicy” w reżyserii Jacka Golda. Zrealizowany w 1973 r., w dwa lata po wprowadzeniu przez papieża Pawła VI nowego rytu mszy, jest odbiciem tej najdramatyczniejszej w dziejach katolicyzmu epoki, która wzbudziła zainteresowanie nawet niekatolików. W filmie występują Trevor Howard, Martin …
Więcej
RECENZJA FILMU zamieszczona w miesięczniku Zawsze Wierni
Chcielibyśmy zwrócić uwagę czytelników na film „Katolicy” w reżyserii Jacka Golda. Zrealizowany w 1973 r., w dwa lata po wprowadzeniu przez papieża Pawła VI nowego rytu mszy, jest odbiciem tej najdramatyczniejszej w dziejach katolicyzmu epoki, która wzbudziła zainteresowanie nawet niekatolików. W filmie występują Trevor Howard, Martin Sheen, Cyril Cusack, Andrew Keir i Michael Gambon. Jednak gra aktorska jest tylko tłem dla skontrastowania przeciwstawnych postaw. Już pierwsze ujęcie wprowadza napięcie, które będzie towarzyszyć widzowi aż do końca. Na irlandzkim wybrzeżu zakonnicy z położonego na wyspie klasztoru odprawiają tradycyjną, trydencką Mszę św. Widz odbiera scenę jak z czasów prześladowań Cromwella, kiedy katolicy irlandzcy zbierali się w ukrytych miejscach, nocą, na Świętą Liturgię. Przebywający w Rzymie przełożony zakonu, któremu podlega nieposłuszny klasztor, wysyła specjalnego wysłannika dla wprowadzenia posoborowych zmian. Przełożony wyszydza starą Mszę jakby to był przeżytek, nic już dla współczesności nie znaczący anachronizm. Wysłannik, ksiądz grany przez Martina Scheena, dla skontrastowania ze swymi zakonnymi adwersarzami jest ubrany po cywilnemu i wydaje się być człowiekiem całkowicie zeświecczonym.