Rosja: za Katyń nie odpowiadamy! Za Smoleńsk też nie… ale niech żyje przyjaźń polsko-radziecka na szczeblu rządowym

Wpis dedykuję pani Admince.  

Rosja nie ponosi winy za masową egzekucję Polaków w 1940 roku pod Katyniem – informują „Moskowskije Nowosti”. Dziennik precyzuje, że tak orzekł Europejski Trybunał Praw Człowieka (ETPCz) w Strasburgu. Wyrok ma zostać ogłoszony 16 kwietnia.

„Moskowskije Nowosti” powołują się na anonimowe źródła w Strasburgu. „Za Stalina nie odpowiadamy” – tytułuje swój tekst rosyjska gazeta.

Europejski Trybunał Praw Człowieka ogłosi wyrok w sprawie skargi katyńskiej w najbliższy poniedziałek. Jego uzasadnienie – jak twierdzi dziennik – zostało już przyjęte.

 Tak strzelano do naszych:

OPRAWCY KATYŃSCY: 

Dowodził Błochin
Jeńców polskich rozstrzeliwano w trzech miejscach: w Smoleńsku (część bezpośrednio w Katyniu), Kalininie (obecnie Twer) i w Charkowie. Wszystkie egzekucje odbywały się w wewnętrznych więzieniach administracji NKWD tych obwodów, oprócz Smoleńska, gdzie są poszlaki, że część jeńców została rozstrzelana w specjalnym obiekcie NKWD w Lesie Katyńskim.
W Kalininie egzekucjami dowodził przybyły z Moskwy komendant NKWD Wasilij M. Błochin, rozstrzeliwania były przeprowadzane w piwnicy wewnętrznego więzienia (obecnie Instytut Medyczny). Każdej nocy rozstrzeliwano po 200-250 osób, a następnie samochodami ciężarowymi wywożono w okolice wsi Miednoje i zakopywano w wykopanej przez koparkę jamie. Procedura egzekucji została dopracowana w najdrobniejszych szczegółach. Jeńców przywiezionych z obozu w Ostaszkowie najpierw umieszczano w celach więziennych. Następnie po jednym wyprowadzano, podczas przesłuchania sprawdzano nazwisko, imię, rok urodzenia, zakładano kajdanki i prowadzono do piwnicy, gdzie w specjalnym dźwiękoszczelnym pokoju zabijano strzałem w tył głowy. Błochin przed egzekucją przywdziewał specjalny ubiór: skórzaną brązową cyklistówkę, długi skórzany płaszcz i rękawice z mankietami powyżej łokci (jak u rzeźnika zabijającego bydło). Przebywał on w Kalininie dwa miesiące, przez ten czas rozstrzelano 6311 polskich jeńców z obozu w Ostaszkowie….

TAK KOŃCZYLI:

Sumienie nie wybacza
Różnie ułożyły się losy tych, którzy wzięli udział w zbrodni. Zgodnie z danymi Głównej Prokuratury Wojskowej, samobójstwa popełnili: w 1948 r. dyżurny komendant administracji NKWD w obwodzie smoleńskim Piotr Karcew; w 1962 r. zastępca naczelnika administracji NKWD w obwodzie kalinińskim Wasilij Pawłow; w 1964 r. kierowca administracji NKWD w obwodzie kalinińskim Nikołaj Suchariew. Wiadomo, że Karcew bardzo ciężko przeżywał swój udział w egzekucjach katyńskich i to stanowiło przyczynę jego samobójstwa. Według Głównej Prokuratury Wojskowej, w wykazie tych, którzy odebrali sobie życie, jest również Wasilij Błochin (naczelnik Wydziału Komendanckiego w Zarządzie Administracyjno-Gospodarczym NKWD, dowodził egzekucjami na Łubiance w 1926 r.), ale nie ma na to potwierdzenia. W jego osobistej kartotece emerytalnej figuruje tylko, że według opinii lekarzy, zmarł 3 lutego 1955 r. na zawał serca z powodu nadciśnienia.
W tym samym spisie widnieje też nazwisko komendanta administracji NKWD obwodu kalinińskiego Andrieja Rubanowa. Wiadomo jednak, że zmarł on w 1982 r. w Kazaniu. Miał 80 lat. Trudno uwierzyć, że w takim wieku postanowił załatwić porachunki z życiem.
Losy zawodowych katów NKWD z zasady były tragiczne. Rozpijali się i wcześnie umierali. Zazwyczaj po egzekucjach oprawcy urządzali pijatyki. Jak wspominał jeden z nich: „Wódkę, ma się rozumieć, piliśmy aż do utraty świadomości. Co byście nie mówili, praca do lekkich nie należała. Męczyliśmy się tak mocno, że czasami ledwo trzymaliśmy się na nogach. A myliśmy się wodą kolońską. Do pasa. Inaczej nie było możliwe uwolnić się od zapachu krwi i prochu. Nawet psy od nas uciekały, i jeśli szczekały, to tylko z daleka”. Nic dziwnego, że wykonawcy umierali przedwcześnie lub dostawali pomieszania zmysłów. W 1942 r. zmarł Wasilij Szygalew, w 1945 r. jego brat Iwan Szygalew. Wielu przeszło na emeryturę, otrzymywali grupę inwalidzką z powodu schizofrenii, jak Aleksandr Jemieljanow, lub z powodu psychozy nerwowej. Aleksiej Okuniew kilka razy leczył się w szpitalu psychiatrycznym, ostatecznie się rozpił….

Nastał 10 kwietnia 2010 r.

Ale przyjaźń rządowa polsko-rosyjska wciąż trwa:

 

  

A prawda jest taka:

Ten wpis został opublikowany w kategorii Wydarzenia. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

13 odpowiedzi na „Rosja: za Katyń nie odpowiadamy! Za Smoleńsk też nie… ale niech żyje przyjaźń polsko-radziecka na szczeblu rządowym

  1. Bolesław pisze:

    Wielkie Bóg zapłać!
    I Panu, Panie Kazimierzu za ten wpis i Pani Ewie za jej pracę na rzecz Prawdy o zbrodniach ludobójstwa katyńskiego i o zbrodni smoleńskiej.
    Oby jak najwięcej osób zechciało czytać prawdę o tych wydarzeniach. Osobiście nie wiedziałem o tym jak kończyli oprawcy katyńscy ale dzięki Waszej pracy wiem coraz więcej.
    Mam nieskromną nadzieję, że oprawcy smoleńscy skończą podobnie.
    Niech Bóg Wam wynagrodzi.

    • Przez wieki wsłuchujemy się w słowa Jezusa: „Oto Matka twoja”, ale Jezus z krzyża wypowiedział jeszcze inne: „Ojcze przebacz im bo nie wiedzą co czynią”. Grzech zawiera w sobie jednocześnie winę i karę, tak popełniony grzech sam w sobie jest karą, tą karą jest pozbawienie Boga możliwości zbawienia człowieka.

      Czy istnieje na świecie coś co jest w stanie jeszcze bardziej spotęgować popełnioną winę?

      TAK!

      Brak jej przebaczenia, ponieważ dokonane zło zaczyna dotykać również innych ludzi.

      Nie ma grzechu, który byłby większy od Bożego Miłosierdzia, więc każdą winę można i należy przebaczyć, inną sprawą jest to, czy zostanie ono przyjęte, ale nawet jeżeli nie to oddziałuje już jedynie na winowajcę i nie ma skutków „ubocznych”

      My jesteśmy uczniami Jezusa i to my mamy brać z Niego przykład, mamy przebaczać indywidualne i zbiorowe krzywdy, mamy zabiegać o nawrócenie każdego człowieka.

      Jezus będąc Bogiem, był człowiekiem i podlegał wszystkim słabościom naszej natury i je pokonał, wyznaczył nam drogę: modlitwy, przebaczenia i ofiary.

      • Bolesław pisze:

        Zgadzam się, ale przebaczać należy w Prawdzie, którą jest Jezus Chrystus!
        Jak się czujemy gdy nie możemy zapalić znicza na grobie ojca czy stryja, bo nie wiemy, gdzie są pochowani a jedyną ich przewiną było to, że byli Polakami
        Za rządzących też się modlę ale błagam o ich opamiętanie. Pismo Święty uczy, że należy przebaczać 77 razy o ile brat zwróci się do nas z prośbą o przebaczenie. Nic na siłę.

      • „I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”

        Każde zło które nas dotknęło, a które nie zostało przez nas wybaczone będzie naszym ciężarem przed Bogiem

      • wobroniewiary pisze:

        Owszem, odpuść nam jako i my odpuszczamy. Tak jest. My osobiście odpuszczamy winowajcom ale oni muszą się ujawnić, przeprosić i wskazać miejsce pochówku naszych ojców, dziadków, wujków i innych.
        Komu mamy przebaczyć i odpuścić, skoro „winnych niet”
        Kazimierz i Ewa (przy okazji pozdrowienia od Adminki)

      • W sercu można przebaczyć nawet jeżeli nie zna się winowajcy z imienia i to dla własnego dobra, a prawdy trzeba szukać.

      • Dziękuję za pozdrowienia i również wszystkich pozdrawiam.

  2. wobroniewiary pisze:

    Jest już pewne, że ani w Smoleńsku, ani w Katyniu nie odbędą się w kwietniu żadne uroczystości w udziałem władz państwowych
    Milczenie na Siewiernym
    http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20120328&typ=po&id=po21.txt

  3. Bolesław pisze:

    Bardzo Pani dziękuję Anastazjo. Ten artykuł daje wielka nadzieję na sprawiedliwy osąd na prawdziwą pamięć o tysiącach cywilów, aż łza się w oku kręci. Bóg zapłać wszystkim, którzy tak wiele czynią dla tej prawdy, dla pamięci naszych przodków, za Memoriał i za wszystkich którzy w nim i z nim współpracują

  4. Joaneczka pisze:

    Kochani, kiedys nie dopuszczalam takiej mysli, ze to mogl byc zamach. Teraz juz wszystko rozumiem! To przerazajace, az sie wierzyc nie chce, ze znow sie dopuscili zbrodni na oczach calego swiata a rzad milczy!!!!! Trudno o tym pisac, brak słow…

Dodaj komentarz