Modlitwy Kościoła: Memorare

“Powiedział mi, że kiedy był w kolegium, w Paryżu doznał próby stanu najwyższej umysłowej męki, mocno przekonany, że był przeznaczony do piekła i że nie ma żadnej nadziei zbawienia (…) Ten stan męki trwał ponad trzy tygodnie czy raczej około sześć tygodni, o ile pamiętam, i był tak gwałtowny że ledwie mógł jeść czy spać i stał się chudy oraz żółty niczym wosk co wielce niepokoiło jego nauczyciela.  Pewnego dnia jednakże Boża Opatrzność miłosiernie go wyzwoliła. Wracał do domu z wizyty na dworze królewskim i dochodząc do pewnego kościoła, którego nazwę zapomniałam, wszedł by odmówić modlitwy. Ukląkł przed ołtarzem Matki Bożej, gdzie znalazł małą drewnianą tabliczkę, na której umieszczono kopię modlitwy rozpoczynającej się od: Pomnij, O umiłowana Panno Maryjo, że nikt kto się do ciebie zwracał nie został opuszczony… Odmówił ją, wstał z kolan i od tej pory poczuł się całkowicie uleczony – jego utrapienia, jak mu się zdawało, spadły z niego niczym łuski trędowatego.”

Tyle siostra Joanna Franciszka de Chantal (powyższy cytat za: St. Francis de Sales. A Testimony by St. Chantal, opr. E. Stopp). Zdarzenie miało miejsce w roku 1586, w Paryżu, w znanym ze słynącego łaskami wizerunku “Czarnej Madonny” kościele kolegiackim Saint-Etienne-des-Grès, zniszczonym potem przez “wielką rewolucję” w roku 1792. Jego bohaterem był późniejszy święty Kościoła – Franciszek Salezy. Odmawianą modlitwą było Memorare, przytoczone powyżej nie całkiem verbatim przez siostrę de Chantal.

MEMORARE, O piissima Virgo Maria,

non esse auditum a saeculo, quemquam ad tua currentem praesidia,
tua implorantem auxilia, tua petentem suffragia,
esse derelictum.
Ego tali animatus confidentia,
ad te, Virgo Virginum, Mater, curro,
ad te venio, coram te gemens peccator assisto.
Noli, Mater Verbi,
verba mea despicere;
sed audi propitia et exaudi.
Amen.

Modlitwa ta, przypisywana w wielu pozycjach św. Bernardowi z Clairvaux (XII w.), wyłania się z mroków dziejów pod koniec XV wieku wraz z wynalazkiem Gutenberga. Zaczęły być wtedy drukowane nie tylko mszały, ale i modlitewniki dla świeckich tzw. Ogródki duszy (Hortulus animae). Jednym z takich modlitewników, w którym znajdujemy modlitwę bardzo zbliżoną do Memorare, tylko dłuższą, rozpoczynającą się od słów: Do świętych stóp Twoich, najsłodsza Panno Maryjo (Ad sanctitatis tuae pedes, dulcissima Virgo Maria) był Antidotarius Animae (od antidotum czyli Zbiór Recept Leków dla Dusz). Został wydany w Strasburgu (1489) a potem też w innych miastach regionu, z inicjatywy cysterskiego opata Mikołaja z Saliceto, który najpierw przebywał w szwajcarskim klasztorze Freienisberg a następnie, w roku 1482 został przełożonym opactwa Baumgarten w Alzacji, gdzie zmarł w roku 1493 (tutaj – k. 60 modlitwa ta w wydaniu Antidotariusza z roku 1495). Umieszczenie modlitwy w wydanym przez cystersów zbiorze może wskazywać na cysterską proweniencję. Modlitwa ta pojawiła się również w późniejszych wydaniach rywalizującego z Antidotariusem równie obszernego zbioru Hortulus Animae, wydanego również w Strasburgu pod koniec XV wieku, który zdobył sobie popularność oraz wiele wydań w różnych językach (m.in. łacińskie wydanie w Krakowie z roku 1533). W tym wydaniu z roku 1533 Ad sanctitatis tuae pedes pojawia się na s. CL i została tam przypisana św. Janowi Chryzostomowi. Natomiast w wydaniu z roku 1503 Memorare została wymieniona jako osobna modlitwa zalecana przy osobach chorych i umierających, przy czym nie podano tekstu tej modlitwy, zatem nie ma pewności czy jest on tożsamy z obecnie znanym tekstem.

W roku 1513 polska adaptacja Antidotariusza została wydana w Krakowie przez Biernata z Lublina jako pierwszy drukowany modlitewnik w języku polskim. Czy zawierała wszystkie modlitwy Antidotariusza nie wiemy, gdyż znaleziono jedynie, we Wrocławiu w latach 80-tych XIX wieku jej osiem kart nie zawierającej tej modlitwy, które i tak podczas II wojny światowej zaginęły. Na szczęście ich opracowania dokonał w roku 1918 we Lwowie L. Bernacki (Pierwsza książka polska. Studyum bibliograficzne), dokonując również w tej pracy szczegółowego zestawienia porównawczego kolejnych polskich “Hortulusów”. Jak podaje Ad sanctitatis tuae pedes była umieszczona w trzecim ze znanych polskich Hortulusów wydanym po roku 1585 i następnych wydaniach. Przytacza też (s. 271) pełny fragment modlitwy od słów Memorare, a zatem XVI-wieczny przekład polski, który poniżej cytuję:

Wspomni, nałaskawsza Panno, iż od wieka nie słychano, aby od ciebie był kto opuszczon, gdy się w twoję obronę poleca a k’tobie, o wspomożenie prosząc, przybieży. I ja tedy takim dufanim potwierdzona, k’tobie się Panno Marya uciekam, k’tobie bieżę, przed tobą wzdycham a drżąc stoję. Nie chciej, dziewico niepokalona, odemnie grzesznej oblicza twojego zakrywać, ale na mię łaskawie weźrzy.

Gdy modlitwa ta funkcjonowała na dobre w Polsce, już nie tylko w łacinie, lecz w języku  polskim, we Francji rozpoczął działalność urodzony w roku 1588 kapłan ks. Claude Bernard. Propagował on formę modlitwy właśnie zaczynającą się od słów Memorare, tłumacząc ją na różne języki i rozpowszechniając w drukach ulotnych. Część badaczy (np. ks. Herbert Thurston SJ, który w październiku 1918 opublikował w The Month artykuł rozważający genezę modlitwy Memorare) uważa że doszło do pomyłki i utożsamienia potem niewątpliwie świątobliwego, lecz nigdy nie kanonizowanego, ks. Bernarda (zm. 1641) ze św. Bernardem z Clairvaux. Sam ks. Bernard dał w jednym  listów – do królowej Anny Austriaczki, małżonki Ludwika XIII – następujące, cytowane przez ks. Thurstona świadectwo:

Byłem niebezpiecznie chory i tak lękałem się śmierci, że by uzyskać uzdrowienie, uciekłem się do wstawiennictwa Naszej Pani i w tym celu odmawiałem Memorare. Wówczas od razu poczułem się lepiej, lecz nie mogłem sam siebie przekonać, że Bóg uczynił cud dla mnie, więc przypisałem wyzdrowienie naturalnej przyczynie. Gdy mówiłem tak mojemu przyjacielowi, który przyszedł by powinszować mi powrotu do zdrowia, usłyszałem pukanie do drzwi. Otworzyłem je i zastałem pod nimi czcigodnego brata Fiakra, augustianina bosego, którego wtedy znałem jedynie z widzenia. Widząc że nie jestem w nastroju i że odwróciłem się od niego nic nie mówiąc, powiedział: “Monsieur, proszę mi wybaczyć jeśli przyszedłem w niewłaściwym momencie, lecz chciałem tylko zapytać jak się czujecie, gdyż Błogosławiona Panna pojawiła mi się zeszłej nocy, mówiąc mi o waszej chorobie i że was uleczyła i poprosiła bym przyszedł w Jej imieniu i zapewnił was o tym fakcie.” Zmieszałem się na myśl o mej niewdzięczności w przypisywaniu naturalnym przyczynom uzdrowienia, które zawdzięczałem całkowicie czułej litości Matki Bożej. Od razu poprosiłem Ją o przebaczenie i obecnie głoszę całemu światu, że od tej pory nie miałem już nigdy kolejnego ataku choroby, z której mnie uleczyła a na którą byłem wcześniej bardzo podatny.”

Hortulus Animae (1498, wyd. strasburskie) – Zwiastowanie NMP

This entry was posted in Historia Kościoła. Bookmark the permalink.

Leave a comment

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.