No tak... Trudno na idola spojrzeć obiektywnie... Grób Kotańskiego...
Skrótowo możnaby to określić mianem herezji w słowie i czynie... Twierdzenie, że się jest Chrystusem i stawianie figury Chrystusa z własną twarzą jest bałwochwalstwem i deifikacją M.K. Tylko tyle. Proste nazywanie rzeczy po imieniu.
Deifikacja (łac. deificatio; deus ‘bóg’, facere ‘czynić’) – ubóstwienie, przypisanie cech boskich temu co Bogiem nie jest a następnie uprawienie kultu ubóstwionej istoty lub rzeczy.
Zresztą fotografia tego grobu mówi sama za siebie... foto

Grób Marka Kotańskiego na Cmentarzu Wojskowym przy ul. Powązkowskiej
Po operacji serca zmienił się, twierdził, że nawiedził go Jezus. Przed Centrum Pomocy Bliźniemu postawił figurę Chrystusa z Rio z szeroko rozpostartymi ramionami. Powiedział podopiecznym: - Tak naprawdę to moja twarz i moje ramiona, które was chronią.
Podsumowując swoją trzydziestoletnią pracę z narkomanami i bezdomnymi Kotański podkreślał, że "kluczem do niej" jest jego stosunek do Jezusa.
"Gdyby nie Jezus, ja nie mógłbym czynić tych spraw, bo wszystko to, co robię, robię dla Jezusa, dla Jego chwały. To, że jestem z Jezusem tak bardzo związany, pozwala mi znaleźć dużo sił do tworzenia płaszczyzn ratujących tych ludzi" - dodał.

OTO "ZIELONA WYSPA" ZDRAJCÓW POPAPRAŃCOW !!!
Jeszcze troche i wszyscy będziemy tam szukać żywności !

Świat ciągle czeka na CHRYSTUSA a nie na dysputy sytych chrześcijan. Świat potrzebuje naszej modlitwy,kochani katolicy spod różnych znaków,i tkwienie ludzi w mrokach pogańskich wierzeń powinno być naszym głównym zmartwieniem.
Polecam dla oddechu świetną baśń o chińskiej dziewczynie,która ucieka z rodzinnego domu do armii aby walczyć w przebraniu.
www.youtube.com/watch

Świat potrzebuje świadectwa Wiary w CHRYSTUSA.Świat ciągle czeka na Dobrą Nowinę.Chwała tym ,co nie zważając na nieprzychylną "opinię społeczną" niosą CHRYSTUSA innym Narodom!
Serdeczne podziękowanie Czcigodnemu Księdzu Piotrowi Natankowi za Niezłomną postawę Wiary i Apostolską gorliwość dla Europy.
Niech Matka BOŻA ma Cię w Swej Czułej Opiece na każdy Dzień.

Szanowni Państwo, Szanowny Panie Profesorze, podana informacja jest nieprawdziwa i obraźliwa. Narządy pobrane od motocyklistów, którzy zginęli w wypadku, a zginęli na miejscu praktycznie nigdy nie nadają się to transplantacji. Podczas wypadku, ciało motocyklisty poddane jest działaniu tak wielkich sił, przeciążeń i uderzeń, że narządy wewnętrzne ulegają całkowitemu zniszczeniu-ciało przypomina worek wypełniony "masą", nawet rogówki nie nadają się do pobrania, gdyż zazwyczaj ulegają rozerwaniu w wyniku działania ciśnienia. Co innego, kiedy motocyklista w wyniku wypadku umiera w szpitalu. Przyrównywanie motocyklisty do dawcy organów jest obraźliwe, nikt siadając na jednoślad nie zakłada, że da się zabić. Takie "głupie" stwierdzenia tworzą nieprawdziwe stereotypy w stosunku do motocyklistów. Zamiast edukować, przypominać o używaniu lusterek, uczulać na to, że na drodze są inni użytkownicy oprócz kierowców aut, to najlepiej rozsiewać niedorzeczne przekonania. Piszę to dlatego, że sam poruszam …Więcej