Tajemnica tajemnic”, film Agnieszki i Rafała Porzezińskich, pozwala zrozumieć, dlaczego mówimy: Matka Boska Zwycięska - pisze Jan Pospieszalski w "Gazecie Polskiej Codziennie".

„Polska będzie pierwsza, która dozna opieki Matki Bożej”, „Maryja obroni świat od zagłady zupełnej” – to słowa kard. Augusta Hlonda, prymasa Polski. Gdy wszędzie obok, w Czechosłowacji, na Węgrzech, w całym sowieckim bloku, komuniści bezwzględnie tępili struktury kościelne, prymas Wyszyński na pytanie o fenomen względnej wolności Kościoła w Polsce, wskazywał Jasną Górę i Matkę Najświętszą. Gdy zapytano Jana Pawła II, jak będzie brzmiało zawołanie jego pontyfikatu, odparł: „Totus Tuus Maryjo”.

Film „Tajemnica tajemnic” ukazuje, jak genialnym aktem było to, że wybitni polscy pasterze mieli odwagę postawić kult Maryi w centrum swojego programu ewangelizacyjnego. Bo trzeba wielkiej wiary i odwagi, by w obliczu komunistycznych represji powiedzieć: „Non posumus”: Nie wolno! Nie pozwalam! A potem znieść więzienia, upokorzenia, oszczerstwa i trwać przy swoim, w dodatku zaplanować wielką ofensywę: rzucić Polakom wezwanie do odnowy moralnej.

Film przywołuje postać prymasa Wyszyńskiego, historię jego uwięzienia, potem fenomen programu duszpasterskiego: Ślubów Jasnogórskich, Wielkiej Nowenny, wreszcie obchodów Millennium. Z czarno-białych archiwalnych filmów kręconych amatorską kamerą wyłania się niesamowity obraz. Widzimy, jak wiejskimi drogami, ulicami miast ciągną do Częstochowy niezliczone rzesze pątników. Jest ich coraz więcej. Potem widzimy tłumy pielgrzymów na Jasnej Górze. Ścisk, a mimo to ludzie klęczą. Widzimy też setki tysięcy wyciągniętych rąk w akcie przysięgi. „Przyrzekamy! Ślubujemy! Przysięgamy!”. Celuloidowy obraz ukazuje gigantyczne oblężenie konfesjonałów i setki kapłanów udzielających komunii świętej.

Ojciec Tomziński, były przeor klasztoru, wspomina kardynała Wyszyńskiego jako pasterza, który genialnie znał duszę narodu, znał naszą historię. Wiedział, że tylko przez Maryję można porwać serca Polaków.

To Ona w czasie Ślubów Jasnogórskich sprawiła, że do narodowego sanktuarium przybyło milion wiernych. To był moment przełomowy. To wtedy komuniści przegrali bitwę o dusze Polaków.

Inny bohater filmu, kard. Nagy podkreśla siłę prymasa, który wobec ataków zewnętrznych – ale co gorsza, również w obliczu ataków z wewnątrz hierarchii, z łona samego episkopatu – miał odwagę dokonać oddania Polaków w Macierzyńską Niewolę Maryi. W czasie gdy prądy II Soboru Watykańskiego racjonalizują, upraszczają i uwspółcześniają formy kultu, wbrew obowiązującym trendom, prymas odwołuje się do najbardziej tradycyjnej, ludowej pobożności. Dla wielu biskupów ślubowanie, peregrynacja obrazu, „macierzyńska niewola” to jakaś niezrozumiała dewocja.

Film przywołuje też historyczne kazanie Jana Pawła II, w którym przyzywa on Ducha, by zstąpił i „odnowił oblicze ziemi, tej ziemi!”. Ale wcześniej padają słowa o tym, że papież Polak jest właśnie „Synem tej ziemi”, a wołanie wywodzi z „całej głębi Tysiąclecia”.

Zarysowałem tu zaledwie wstęp do opisu wydarzeń przywoływanych w filmie, które powiązane w niesamowicie spójny, logiczny łańcuch pokazują prawdziwość proroczych słów kard. Hlonda o zwycięstwie Matki Najświętszej nie tylko w naszej historii, ale w historii świata. Trudne do przyjęcia? Niemożliwe? Nieracjonalne? Owszem. Ale czy racjonalne są objawienia w Fatimie? Jak zracjonalizować orędzie Maryi? Jak wytłumaczyć moc modlitwy różańcowej?

Ten film powstał z głębokiej wiary. Mówi o sile zawierzenia. Ale jest nie tylko dla wierzących, jest dla wszystkich. Szczególnie dla niedowiarków.

Premiera i spotkanie z autorami filmu „Tajemnica tajemnic” w niedzielę 24 listopada o godz. 16, w kościele Wniebowstąpienia Pańskiego, Warszawa, al. KEN